piątek, 25 lutego 2011

O Conektiket

Conektiket jest landem ssiadujcym z NY city oraz Bostonem. Gry, lasy, jeziora, przepiekne pejzaze to jest to co widze kazdegi dnia. Gdy swieci tu slonce (a tego nie brakuje) tworzy magiczny nastroj,chyba stane sie wrazliwa na piekno przyrody. Wczoraj wieczorem znowu pruszyl snieg ale jest tak niesamowicie czysty i blyszczacy , ze zrobilby wrazenie na wszytskich :)
Avon- miasteczko w ktorym zyje jest enklawa w USA.Segregacja rasowa jest tu na pozadku dziennym. Ludzie sa przyjazni ,obdarzaja  mnie kazdego dnia serdeczyn usmiechem i typowym dla calych Stanow "hi, how are u?"
Do mego miasteczka nie ma nawet znakow z autostrady-jezeli nie wiesz , ze jest to na pewno sie nie dowiesz. Ludzie nie zamykaja domow, nie maja platow, alarmow, auta z kluczykami i otwartym drzwiamy na podjedzie to calkowicie normalna sytuacja. Przypomina mi to troszke cudowna Norwegie.Przy porannej kawie spogladajac w strone lasu(czyli ogrodu) nie trudno zuwazyc pelzajace  cheep monkey -cos innego niz wiewiorka, jelenienie  badz lisy. Podobno sa tu nawet niedzwiedzie lecz nie mialam okazji sama sie o tym przekonac.
Ludzie u ktorych mieszkam Monika i Artur sa fantastyczni :)Przestalam sie juz calkowicie wstydzic i ciesze sie , ze moge z nimi przebywac na pewno naucza mnie wiele. Ich dom jest cieply i rodzinny.
Zegar biologiczny zapomnial juz o czasie europejskim i za nic na swiecie nie chce sobie o nim przypomniec.Tu zyje sie latwiej i w przeciwienstwie do cudownego NY ,  nie ma pospiechu i tak klasycznego push the tempo:)
Kocham Polske ale za kazdym  razem gdy znaduje sie w innym miejscu (tym razem tez totalnie innym swiecie) mysle, ze chyba nie bede potrafila ,a przede wszystkim nie bede chciala budowac swoego domu i rodziny w nasze ojczyznie

1 komentarz:

  1. czekam na dokumenty adopcyjne :D :P ja chce do conektiket :P :*

    OdpowiedzUsuń